Wow, po moim wczorajszym szaleństwie nadal pozostało 66,7 ;) Może coś dało moje katowanie się ćwiczeniami ;) Za niedługo rozpoczynam rozpiskę z przysiadami, część z Was napewno ją kojarzy. Na razie pracuję lekko nad kondychą.
Jeszcze tylko jutro w szkole i weekend, jak dobrze!
Dziś:
kawa - 30 kcal
makaron z serem - ok 200 kcal
jabłko - ok 80 kcal
kilka flipsów kukurydzianych - ok 30 kcal
Razem 340 kalorii.
Trzymajcie się chudo! ;*
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
niedziela, 28 kwietnia 2013
ale zjebałam
Wczoraj poćwiczyłam, dziś rano było 66,7.
Po czym przyjechała moja mama z pracy. Z najróżniejszymi łakociami.
Ale się, kurwa, obżarłam.
Teraz idę do przyjaciółki oglądać film. Wiem, że u niej w domu pewnie czeka na mnie pizza albo czekolada. I wiem, że to zjem.
Poćwiczę jak wrócę. O wiele wiele wiele więcej niż wczoraj.
Trzeba myśleć pozytywnie w każdym przypadku, a będzie lepiej! ;)
Po czym przyjechała moja mama z pracy. Z najróżniejszymi łakociami.
Ale się, kurwa, obżarłam.
Teraz idę do przyjaciółki oglądać film. Wiem, że u niej w domu pewnie czeka na mnie pizza albo czekolada. I wiem, że to zjem.
Poćwiczę jak wrócę. O wiele wiele wiele więcej niż wczoraj.
Trzeba myśleć pozytywnie w każdym przypadku, a będzie lepiej! ;)
sobota, 27 kwietnia 2013
nie wiem, jak to robię...
...ale dziś na wadze zobaczyłam 66,8! :D
Nie wiem, kiedy ostatnio tyle ważyłam. Ale wczoraj mało jadłam, i spacerowałam ok 5 godzin, co dało efekty ;)
Dziś troszkę już zjadłam, więc do 18 przystopuję, idę na spacer za chwilę, wieczorem jeszcze poćwiczymy i będzie dobrze.
Moja przyjaciółka wyjeżdza za niedługo na weekend majowy za granicę. Chciałabym, żeby po powrocie zauważyła jakąś zmianę, więc będę pracować na największych obrotach! Damy radę!
Jak u Was? Trzymajcie się chudo!:*
Nie wiem, kiedy ostatnio tyle ważyłam. Ale wczoraj mało jadłam, i spacerowałam ok 5 godzin, co dało efekty ;)
Dziś troszkę już zjadłam, więc do 18 przystopuję, idę na spacer za chwilę, wieczorem jeszcze poćwiczymy i będzie dobrze.
Moja przyjaciółka wyjeżdza za niedługo na weekend majowy za granicę. Chciałabym, żeby po powrocie zauważyła jakąś zmianę, więc będę pracować na największych obrotach! Damy radę!
Jak u Was? Trzymajcie się chudo!:*
czwartek, 25 kwietnia 2013
świnia
Zajrzałam przed chwilą do szafy w poszukiwaniu czegoś do ubrania na jutrzejszy dzień. Znalazłam moje krótkie spodenki z zeszłego roku, więc z ciekawości je przymierzyłam.
One były na mnie za duże w zeszłym roku. Teraz są w sam raz. Opinają się na spasionych udach! Jeśli wcześniej wyglądałam jak wieprz, to jak ja wyglądam teraz?
Przerywam SGD, od jutra maksymalnie 400 kcal, jak najmniej. I dużo ćwiczeń. Nie wierzę. Jak można się tak zapuścić?
Nigdy nie uda mi się schudnąć.
Mam nadzieję, że chociaż Wam idzie lepiej. Trzymajcie się.
One były na mnie za duże w zeszłym roku. Teraz są w sam raz. Opinają się na spasionych udach! Jeśli wcześniej wyglądałam jak wieprz, to jak ja wyglądam teraz?
Przerywam SGD, od jutra maksymalnie 400 kcal, jak najmniej. I dużo ćwiczeń. Nie wierzę. Jak można się tak zapuścić?
Mam nadzieję, że chociaż Wam idzie lepiej. Trzymajcie się.
wtorek, 23 kwietnia 2013
wioooosna
U mnie panuje jakiś wesoło-smutny nastrój. Raz mam doła, a za 5 minut jestem cała w skowronkach ;) Ale jest coraz lepiej. Wiosna działa na mnie pozytywnie, uwielbiam słońce i powietrze gorące (nieudany rymek)
Sprawdzian z matmy chciałam napisać na 4, lekko zawalilam, wiec moze bd 2 albo 3. Cwiczylam trudne zadania, i na takie bylam przygotowana, a babka dala mi najbanalniejsze, zjebalam. No nic.
40 zadań ze sprawdzianu z biologii wymiata! Wychodzi ok 1 minuty na zadanie, jej</3
Jutro zamiast szkoły jakaś super-impreza ze znajomymi. Zadanie do wykonania: nie wypić za dużo.
U mnie dietka w porząsiu ostatnio (ale zdrobnienia:o ), jak u Was? :)
wczoraj
brokuł - 150 kcal
jakieś dziwne picie ze stołówki na kształt nestea :O 150 kcal
dwa plasterki sera 138 kcal
438/450 kcal
dziś
parówka-ok 180 kcal
kromka z serkiem topionym 150 kcal
3 kosteczki gorzkiej czekolady - 120 kcal
kawa - 30 kcal
380 / 500 kcal
Tuż przed założeniem bloga ważyłam ok 69,5 , teraz jest 67,2 , 2kg w miesiąc to nie porażająca suma, ale motywuje ;) Często zawalałam, więc nie ma co sie dziwić. Mam nadzieję, że do 1 maja będzie 66 a moze nawet i 65 kg ;)
Trzymajcie się chudo:*
Sprawdzian z matmy chciałam napisać na 4, lekko zawalilam, wiec moze bd 2 albo 3. Cwiczylam trudne zadania, i na takie bylam przygotowana, a babka dala mi najbanalniejsze, zjebalam. No nic.
40 zadań ze sprawdzianu z biologii wymiata! Wychodzi ok 1 minuty na zadanie, jej</3
Jutro zamiast szkoły jakaś super-impreza ze znajomymi. Zadanie do wykonania: nie wypić za dużo.
U mnie dietka w porząsiu ostatnio (ale zdrobnienia:o ), jak u Was? :)
wczoraj
brokuł - 150 kcal
jakieś dziwne picie ze stołówki na kształt nestea :O 150 kcal
dwa plasterki sera 138 kcal
438/450 kcal
dziś
parówka-ok 180 kcal
kromka z serkiem topionym 150 kcal
3 kosteczki gorzkiej czekolady - 120 kcal
kawa - 30 kcal
380 / 500 kcal
Tuż przed założeniem bloga ważyłam ok 69,5 , teraz jest 67,2 , 2kg w miesiąc to nie porażająca suma, ale motywuje ;) Często zawalałam, więc nie ma co sie dziwić. Mam nadzieję, że do 1 maja będzie 66 a moze nawet i 65 kg ;)
Trzymajcie się chudo:*
niedziela, 21 kwietnia 2013
znów poniedziałek
Jutro w szkole skrócone lekcje z powodu konferencji, jeeej <3
Cóż, piątek klarownie, sobota i niedziela zdecydowanie nie, ale waga idzie (o dziwo :o) w dół ;) Już niedługo 66 na liczniku!
Wytłumaczenie do ostatniego posta (nie chce wyjść na kłamczuchę :D): jagodzianki i inne bułki w naszym szkolnym sklepiku są mini drożdzówkami (1/3 normalnej), bez żadnych cukrów pudrów ani nic w tym stylu, dlatego za pół jagodzianki dałam 100 kcal. Stówę to ma chyba nawet cała, bo one takie małe, ale wolałam zawyżyć tę liczbę ;)
Trzymajcie się chudziutko, trzymam kciukasy za Was!:*
Cóż, piątek klarownie, sobota i niedziela zdecydowanie nie, ale waga idzie (o dziwo :o) w dół ;) Już niedługo 66 na liczniku!
Wytłumaczenie do ostatniego posta (nie chce wyjść na kłamczuchę :D): jagodzianki i inne bułki w naszym szkolnym sklepiku są mini drożdzówkami (1/3 normalnej), bez żadnych cukrów pudrów ani nic w tym stylu, dlatego za pół jagodzianki dałam 100 kcal. Stówę to ma chyba nawet cała, bo one takie małe, ale wolałam zawyżyć tę liczbę ;)
Trzymajcie się chudziutko, trzymam kciukasy za Was!:*
czwartek, 18 kwietnia 2013
przybądź, nadziejo
pół jagodzianki - 100 kcal
kajzerka - 150 kcal
potrawka na obiad - ok 200 kcal
kawa - 30 kcal
480 kcal / 700 kcal
Piszę jutro test z matmy, o Boże. Dlaczego nie mogę być umysłem ścisłym? Wszystko byłoby prostsze.
Nie zdam matury. Nie dostanę się na jakiekolwiek studia. Będę pracować na zmywaku. Pewnie będę spaślakiem i nikogo nie znajdę.
Tak, lubię się demotywać. I wprawiać w przygnębienie. To masochizm? Czyli jednak nie jestem normalna, ale to nie nowość.
Kolejny tydzień ostatnim tygodniem z maturzystami. Będzie bez nich strasznie pusto w szkole. Mam jeszcze tydzień, żeby zapoznać się z chłopakiem, który często patrzy się na przerwach. Chociaż, może mam zwidy i to wszystko sobie wmawiam? Może to nie ja łapię go na spojrzeniach na mnie, tylko on łapie moje? Ech, i tak nic z tego nie będzie. Jak zwykle odgrodzę się grubym murem od uczuć.
Nie ogarniam tego, co się dzieje w mojej głowie. Czasami czuję się taka wypruta od środka. Okropne uczucie. Aż mi się chce płakać. To zły znak. Rzadko płaczę.
kajzerka - 150 kcal
potrawka na obiad - ok 200 kcal
kawa - 30 kcal
480 kcal / 700 kcal
Piszę jutro test z matmy, o Boże. Dlaczego nie mogę być umysłem ścisłym? Wszystko byłoby prostsze.
Nie zdam matury. Nie dostanę się na jakiekolwiek studia. Będę pracować na zmywaku. Pewnie będę spaślakiem i nikogo nie znajdę.
Tak, lubię się demotywać. I wprawiać w przygnębienie. To masochizm? Czyli jednak nie jestem normalna, ale to nie nowość.
Kolejny tydzień ostatnim tygodniem z maturzystami. Będzie bez nich strasznie pusto w szkole. Mam jeszcze tydzień, żeby zapoznać się z chłopakiem, który często patrzy się na przerwach. Chociaż, może mam zwidy i to wszystko sobie wmawiam? Może to nie ja łapię go na spojrzeniach na mnie, tylko on łapie moje? Ech, i tak nic z tego nie będzie. Jak zwykle odgrodzę się grubym murem od uczuć.
Nie ogarniam tego, co się dzieje w mojej głowie. Czasami czuję się taka wypruta od środka. Okropne uczucie. Aż mi się chce płakać. To zły znak. Rzadko płaczę.
środa, 17 kwietnia 2013
brak mi już sił
Czasami mam ochotę rzucić to wszystko, ten cały otaczający mnie świat i wyjechać gdzieś daleko. Mam już dość tego, że nic mi nie wychodzi. Dieta, szkoła, życie uczuciowe. Po kilku(nastu) porażkach człowiekowi już się odechciewa.
Z wszystkich przedmiotów w szkole idzie mi dobrze, mam w przewadze 4, czasem 3 i jakies 5. A tu z matmy będę mieć kurna 2. Jak ja napisze maturę? To dopiero za 2 lata, a ja się tym już strasznie stresuje.
A po tym, jak mój były chłopak mnie zdradził, a kolejny obiecywał wielką miłość, straciłam wiarę w siebie, w ludzkość i chyba w swoje uczucia. Czyzbym stała się zimną suką? Podobnież ostatnio nikim się nie przejmuję.
A waga stoi w miejscu. Schudłam kilogram i na tym się skończyło. Jakbym napotkała jakąś pieprzoną barierę. No nic. Teraz, po utracie chyba wszystkiego w moim życiu, mogę się skupic tylko na (nie)jedzeniu.
2 nalesniki ok 220 kcal
kawa ok 30 kcal
250 kcal/650 kcal
Może być. Trzymam za Was kciuki, buziaki:*
Z wszystkich przedmiotów w szkole idzie mi dobrze, mam w przewadze 4, czasem 3 i jakies 5. A tu z matmy będę mieć kurna 2. Jak ja napisze maturę? To dopiero za 2 lata, a ja się tym już strasznie stresuje.
A po tym, jak mój były chłopak mnie zdradził, a kolejny obiecywał wielką miłość, straciłam wiarę w siebie, w ludzkość i chyba w swoje uczucia. Czyzbym stała się zimną suką? Podobnież ostatnio nikim się nie przejmuję.
A waga stoi w miejscu. Schudłam kilogram i na tym się skończyło. Jakbym napotkała jakąś pieprzoną barierę. No nic. Teraz, po utracie chyba wszystkiego w moim życiu, mogę się skupic tylko na (nie)jedzeniu.
2 nalesniki ok 220 kcal
kawa ok 30 kcal
250 kcal/650 kcal
Może być. Trzymam za Was kciuki, buziaki:*
niedziela, 14 kwietnia 2013
ojojojoj
Nie będę się rozdrabniać na bilanse z piątku i soboty. Piątek byłam ze znajomymi w pizzeri, wczoraj nie było tak źle. Myślałam, że moim obżarstwie utyję, ale wchodząc na wagę z przyjemnością zauwazyłam, że nic sie nie zmieniło ;)
Dziś średnio, lekkie przekroczenie bo moja mama przygotowała rodzinny obiad i deser, z którego próbowałam się wymigać, ale mi się nie udało. W 400 kaloriach ledwo się zmieściłam ,ale dałam rade ;)
Od jutra zaczynam taki, za przeproszeniem, zapierdol, że nie wiem, jak wyrobię. Kolejne dwa tygodnie szkoły będą taką męczarnią, że jak to przeżyję, to będzie niemały cud. Damy radę, mój problem to lenistwo, więc zepnę dupkę i się postaram :)
A jak tam u Was? Przepraszam, że od czwartku nie zaglądałam, ale po piątkowym obżarstwie tak się podłamałam, że nie miałam siły tu wejść.
Trzymam kciuki, buziaki:*
Dziś średnio, lekkie przekroczenie bo moja mama przygotowała rodzinny obiad i deser, z którego próbowałam się wymigać, ale mi się nie udało. W 400 kaloriach ledwo się zmieściłam ,ale dałam rade ;)
Od jutra zaczynam taki, za przeproszeniem, zapierdol, że nie wiem, jak wyrobię. Kolejne dwa tygodnie szkoły będą taką męczarnią, że jak to przeżyję, to będzie niemały cud. Damy radę, mój problem to lenistwo, więc zepnę dupkę i się postaram :)
A jak tam u Was? Przepraszam, że od czwartku nie zaglądałam, ale po piątkowym obżarstwie tak się podłamałam, że nie miałam siły tu wejść.
Trzymam kciuki, buziaki:*
czwartek, 11 kwietnia 2013
dzień za dniem..
banan - nie wliczany
malutki kotlecik mielony z kapustą kiszoną - ok 200 kcal
drugie sniadanie w szkole ok 200 kcal
400/ 650 kcal
Może być ;)
Jak można siedzieć w czwartki i piątki do 15 w szkole? Boże.. Jestem potem taka zmęczona, że nie mam siły żyć, a co dopiero ćwiczyć.
Chce weekend, majówkę, wakacje!
Zastanawiam się nad swoją przyszłością i dochodzę do smutnego wniosku, że nie mam na siebie pomysłu. Co wy studiujecie lub co zamierzacie studiować? Myślałam nad czymś, co ma związek z public relations, psychologią lub dziennikarstwem. Ech, trudne sprawy..
A tak w ogóle to właśnie się wzięłam za naukę elektroforezy, enzymów restrykcyjnych i innych niezbyt przyswajalnych dla mnie rzeczy na jutrzejszą kartkóweczkę z biologii, dzięki Bogu, że w przyszłym roku odchodzi mi chemia, biologia, fizyka i geografia! Będę miała przyrodę, powrót do podstawówki :D
Ale za to nowa matura mnie przeraża. Dałabym wszystko za prezentację maturalną, a mój rocznik jest jakimś pieprzonym królikiem doświadczalnym.
Ech, idę dalej zagłębiać się w tajniki biotechnologii i inżynierii genetycznej, a Wam życzę powodzenia w dietach! Trzymajcie się chudo:*
malutki kotlecik mielony z kapustą kiszoną - ok 200 kcal
drugie sniadanie w szkole ok 200 kcal
400/ 650 kcal
Może być ;)
Jak można siedzieć w czwartki i piątki do 15 w szkole? Boże.. Jestem potem taka zmęczona, że nie mam siły żyć, a co dopiero ćwiczyć.
Chce weekend, majówkę, wakacje!
Zastanawiam się nad swoją przyszłością i dochodzę do smutnego wniosku, że nie mam na siebie pomysłu. Co wy studiujecie lub co zamierzacie studiować? Myślałam nad czymś, co ma związek z public relations, psychologią lub dziennikarstwem. Ech, trudne sprawy..
A tak w ogóle to właśnie się wzięłam za naukę elektroforezy, enzymów restrykcyjnych i innych niezbyt przyswajalnych dla mnie rzeczy na jutrzejszą kartkóweczkę z biologii, dzięki Bogu, że w przyszłym roku odchodzi mi chemia, biologia, fizyka i geografia! Będę miała przyrodę, powrót do podstawówki :D
Ale za to nowa matura mnie przeraża. Dałabym wszystko za prezentację maturalną, a mój rocznik jest jakimś pieprzonym królikiem doświadczalnym.
Ech, idę dalej zagłębiać się w tajniki biotechnologii i inżynierii genetycznej, a Wam życzę powodzenia w dietach! Trzymajcie się chudo:*
środa, 10 kwietnia 2013
no nie!
Gruba świnia wita znów!
Słodkosci zajmują dziś wiecej mojego bilansu. Po ich zdjedzeniu stwierdzilam, ze pewnie utyje po tym z 10 kg i juz przed najblizszy miesiac nie tknę słodyczy.
3bit - 132 kcal
pączek - ok 300 kcal
pulpet - ok. 100 kcal
2 herbaty-8 kcal
banan-nie wliczam
540 kcal / 650 kcal
Bez słodyczy byłoby 108, jak pieknie! O Boże, co żeś głupia świnio narobiła.. Ech, no nic! Najwyzej wieczorem podwoję ilość ćwiczeń ;)
Wszystko co dobre jest niezdrowe, kaloryczne albo nielegalne :P
Śnieg już prawie stopniał, zrobiło się cieplej, uhu! Oby tak dalej!
Trzymajcie się chudo :*
+150 brzuszków
Słodkosci zajmują dziś wiecej mojego bilansu. Po ich zdjedzeniu stwierdzilam, ze pewnie utyje po tym z 10 kg i juz przed najblizszy miesiac nie tknę słodyczy.
3bit - 132 kcal
pączek - ok 300 kcal
pulpet - ok. 100 kcal
2 herbaty-8 kcal
banan-nie wliczam
540 kcal / 650 kcal
Bez słodyczy byłoby 108, jak pieknie! O Boże, co żeś głupia świnio narobiła.. Ech, no nic! Najwyzej wieczorem podwoję ilość ćwiczeń ;)
Wszystko co dobre jest niezdrowe, kaloryczne albo nielegalne :P
Śnieg już prawie stopniał, zrobiło się cieplej, uhu! Oby tak dalej!
Trzymajcie się chudo :*
+150 brzuszków
wtorek, 9 kwietnia 2013
go home winter
Jak długo może trwać zima? I ten śnieg zalegający przed blokiem, Boże, nienawidzę zimy. Nie-na-wi-dzę.
herbatka - 4 kcal
kanapka - ok100 kcal
banan - nie wliczam
3 pierogi - ok 160 kcal
2 cukierki (na swoje usprawiedliwienie mam to, że kocham michałki:<)-140 (olaboga)
404 / 450 kcal
Probuję wyeliminować cukre i sole z mojego życia. One muszą odejść, przykro mi. Plusem jest to, że nie słodzę niczego: herbaty, kawy ani niczego innego. Fu. Ale sól to mój nałóg. Jedzenie bez soli jest dla mnie mordęgą. Och, biedna ja :P
Dziwnie się czuję, znów. Coś mnie strzyka w kolanach, plecy mnie bolą, ale wreszcie wzięłam się za coś do szkoły ( :D ), a tak w ogóle to w moim pokoju jest chyba zimniej niż na dworze, czy to ogrzewanie nic nie daje?
Trzymajcie się ciepło i chudo,buziaki:*
herbatka - 4 kcal
kanapka - ok100 kcal
banan - nie wliczam
3 pierogi - ok 160 kcal
2 cukierki (na swoje usprawiedliwienie mam to, że kocham michałki:<)-140 (olaboga)
404 / 450 kcal
Probuję wyeliminować cukre i sole z mojego życia. One muszą odejść, przykro mi. Plusem jest to, że nie słodzę niczego: herbaty, kawy ani niczego innego. Fu. Ale sól to mój nałóg. Jedzenie bez soli jest dla mnie mordęgą. Och, biedna ja :P
Dziwnie się czuję, znów. Coś mnie strzyka w kolanach, plecy mnie bolą, ale wreszcie wzięłam się za coś do szkoły ( :D ), a tak w ogóle to w moim pokoju jest chyba zimniej niż na dworze, czy to ogrzewanie nic nie daje?
Trzymajcie się ciepło i chudo,buziaki:*
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
jak się zmotywować?
Dziś 4 dzień SGD!
2 pierogi z kapustą ok. 100 kcal
mała drożdzówka z serem na śniadanie w szkole ( :((( ) ok 200 kcal
kanapka ok 90 kcal
kawa 40 kcal
430 / 500 kcal
Na dziś jeszcze planuję 100 brzusków, 50 przysiadów i wymachy na pupkę :)
U mnie świeci piękne słonko dziś, a u was? Aż się żyć chce! Żeby tylko to białe paskudztwo stopniało, to zaczynamy bieganko :)
Mam ze sobą jakiś problem. Nie umiem się zmotywowac. I tu skłania się to bardziej w kierunku nauki. Bez uczenia się mam 3, czasami 4, jakbym się uczyła, spokojnie miałabym może nawet 5, tylko mój problem polega na tym, że przychodzę ze szkoły, i zasiadam przed komputerem. Wiem, że następnego dnia mam klasówkę, ale ja po prostu nie mam siły się za to zabrać. Wiem, że muszę się uczyć. Wiem, że muszę się dostać na dobrą uczelnie w przyszłości, tylko niech mi ktoś da chęci! :P
Chyba jeszcze nie napisałam posta, w którym nie marudziłabym. Muszę to zmienić :D
Trzymajcie się chudziutko, buziaki:*
2 pierogi z kapustą ok. 100 kcal
mała drożdzówka z serem na śniadanie w szkole ( :((( ) ok 200 kcal
kanapka ok 90 kcal
kawa 40 kcal
430 / 500 kcal
Na dziś jeszcze planuję 100 brzusków, 50 przysiadów i wymachy na pupkę :)
U mnie świeci piękne słonko dziś, a u was? Aż się żyć chce! Żeby tylko to białe paskudztwo stopniało, to zaczynamy bieganko :)
Mam ze sobą jakiś problem. Nie umiem się zmotywowac. I tu skłania się to bardziej w kierunku nauki. Bez uczenia się mam 3, czasami 4, jakbym się uczyła, spokojnie miałabym może nawet 5, tylko mój problem polega na tym, że przychodzę ze szkoły, i zasiadam przed komputerem. Wiem, że następnego dnia mam klasówkę, ale ja po prostu nie mam siły się za to zabrać. Wiem, że muszę się uczyć. Wiem, że muszę się dostać na dobrą uczelnie w przyszłości, tylko niech mi ktoś da chęci! :P
Chyba jeszcze nie napisałam posta, w którym nie marudziłabym. Muszę to zmienić :D
Trzymajcie się chudziutko, buziaki:*
niedziela, 7 kwietnia 2013
O RANY!
Weszłam dziś rano na wagę i z radością zauważyłam, że dzielą mnie tylko malutkie liczby do zobaczenia tego cholernego 67 na wadze!
Weekendowe SGD zawalone na całej linii, katastrofa, masakra, nie wiem jak to nazwać.
Zjadłam dziś chyba z 5 kawałków szarlotki. Boże, to było takie pyszne. Gdyby była norma na wielkość kawałków ciasta, uwierzcie, te przekraczałyby tą normę dwukrotnie.
Po tym zawaleniu aż mi wstyd publikować notkę. Wstyd mi przede mną, przed sobą.
Czuję sie okropnie po obżarstwie, ale mam dziwne wrażenie, że ono dało mi motywację do działania (co ze mną nie tak? :D).
Wiec od jutra trzymamy sie rozpiski, nie ma zadnych slodyczy. (!!!)
Zobaczycie, będzie lepiej:)
Tego też wam życzę, buziaki:*
100 x brzuszki, 100 x przysiady
Weekendowe SGD zawalone na całej linii, katastrofa, masakra, nie wiem jak to nazwać.
Zjadłam dziś chyba z 5 kawałków szarlotki. Boże, to było takie pyszne. Gdyby była norma na wielkość kawałków ciasta, uwierzcie, te przekraczałyby tą normę dwukrotnie.
Po tym zawaleniu aż mi wstyd publikować notkę. Wstyd mi przede mną, przed sobą.
Czuję sie okropnie po obżarstwie, ale mam dziwne wrażenie, że ono dało mi motywację do działania (co ze mną nie tak? :D).
Wiec od jutra trzymamy sie rozpiski, nie ma zadnych slodyczy. (!!!)
Zobaczycie, będzie lepiej:)
Tego też wam życzę, buziaki:*
100 x brzuszki, 100 x przysiady
piątek, 5 kwietnia 2013
1 dzień SGD, jest dobrze!
Po mojej wczorajszej małej załamce, dziś jestem pełna energii i motywacji!
Możemy zrobić wszystko z pozytywnym nastawieniem, więc uwierzmy w siebie! :))
kilka(naście :D) pałeczek kukurydzianych - 110 kcal
mała porcja leczo-120 kcal
2 michalki (nie tak mialo byc:P)-140kcal
maly wafelek-30 kcal
________________
400 kcal/400 kcal
Uhu, zaliczone! Bez tych slodkosci byloby o wiele wiele lepiej, no ale cóż... Jutro będzie lepiej! :)
Buziaki!:*
Możemy zrobić wszystko z pozytywnym nastawieniem, więc uwierzmy w siebie! :))
kilka(naście :D) pałeczek kukurydzianych - 110 kcal
mała porcja leczo-120 kcal
2 michalki (nie tak mialo byc:P)-140kcal
maly wafelek-30 kcal
________________
400 kcal/400 kcal
Uhu, zaliczone! Bez tych slodkosci byloby o wiele wiele lepiej, no ale cóż... Jutro będzie lepiej! :)
Buziaki!:*
czwartek, 4 kwietnia 2013
coraz gorzej
Kilka złych wiadomości
1) Jestem chora.
2) Przytyłam 0,5 kg.
3) Przez chorobę nie mam siły ćwiczyć.
Boże, czemu jestem taka beznadziejna?
Wczorajszy bilans to ok 600 kcal, dzisiaj zjadłam puszkę brzoskwiń kandyzowanych, 300 kcal, ogólem wyjdzie jakieś 700-800? Poza nimi nic wysokokalorycznego nie jadłam.
Od jutra SGD, bo nie mogę na siebie patrzeć.
Zważe się w niedzielę. Oby było choć trochę mniej.
Buziaki!:*
1) Jestem chora.
2) Przytyłam 0,5 kg.
3) Przez chorobę nie mam siły ćwiczyć.
Boże, czemu jestem taka beznadziejna?
Wczorajszy bilans to ok 600 kcal, dzisiaj zjadłam puszkę brzoskwiń kandyzowanych, 300 kcal, ogólem wyjdzie jakieś 700-800? Poza nimi nic wysokokalorycznego nie jadłam.
Od jutra SGD, bo nie mogę na siebie patrzeć.
Zważe się w niedzielę. Oby było choć trochę mniej.
Buziaki!:*
wtorek, 2 kwietnia 2013
what the hell is wrong with me?
Dlaczego cały czas zawalam? Nie ma to jak brak silnej woli, jestem wielką spasłą świnią, to wszystko co mogę powiedzieć na swój temat.
Zajadałam się dziś w najlepsze makowcem, zajebiście-tyle powiem. Potem wymiotowałam, po co było w ogóle jeść te 2 cholerne kawałki ciasta?
Chyba ustale sobie jakieś kary za zawalanie, tak nie może być ;/
25 x pompki
100 x przysiady
50 x brzuszki
Oby Wam szło lepiej, trzymajcie się chudo!:*
Zajadałam się dziś w najlepsze makowcem, zajebiście-tyle powiem. Potem wymiotowałam, po co było w ogóle jeść te 2 cholerne kawałki ciasta?
Chyba ustale sobie jakieś kary za zawalanie, tak nie może być ;/
25 x pompki
100 x przysiady
50 x brzuszki
Oby Wam szło lepiej, trzymajcie się chudo!:*
poniedziałek, 1 kwietnia 2013
co się dzieje?
Po wczorajszym wyjadaniu wszystkiego, weszłam dziś na wagę (a miałam się nie ważyć codziennie..) i z radością zauważyłam, że schudłam 0,4 kg-tak, wiem, liczba wielka jak World Trace Center ale wywoła uśmiech na twarzy :D
Z tej cudownej euforii pochłonęłam 2 kolejne kawałki ulubionego sernika, ale poćwiczyłam prawie godzinę, więc nie jest najgorzej :)
Od jutra zaczynam rozpisywać normalne bilanse, bez żadnego "na oko".
Wiecie, czasami cieszę się, że chodzę do szkoły, bo mam wtedy uregulowany tryb dnia, nikt nie stoi nade mną z jedzeniem, i mam mniej czasu na nie-to chyba jedna z niewielu pozytywnych stron szkoły;)
Trzymajcie się chudo, a ja idę oglądać Plotkarę ;) Buziaki:*
Z tej cudownej euforii pochłonęłam 2 kolejne kawałki ulubionego sernika, ale poćwiczyłam prawie godzinę, więc nie jest najgorzej :)
Od jutra zaczynam rozpisywać normalne bilanse, bez żadnego "na oko".
Wiecie, czasami cieszę się, że chodzę do szkoły, bo mam wtedy uregulowany tryb dnia, nikt nie stoi nade mną z jedzeniem, i mam mniej czasu na nie-to chyba jedna z niewielu pozytywnych stron szkoły;)
Trzymajcie się chudo, a ja idę oglądać Plotkarę ;) Buziaki:*
Subskrybuj:
Posty (Atom)