Przez ostatnie dwa miesiące próbowałam żyć i jeść normalnie. Na początku było dobrze, jadłam zbilansowane posiłki, potem natomiast zaczęłam jeść wszystko w obrębie zasięgu mojego wzroku.
Przytyłam kilka kg, znów waże 66 kg. Przez ostatni tydzień znów głodowałam.
I zdałam sobię sprawę, że nie pozbyłam się tego, co we mnie siedziało.
Przepraszam, że Was zostawiłam, ale teraz wracam i mam cel. Muszę schudnąć.
cieszę się z Twojego powrotu ;*
OdpowiedzUsuńja też właśnie wróciłam na bloga. i mam identyczną sytuację jak ty, też przytyłam do 66 kg... masakra. trzeba znów wziąć się w garść
OdpowiedzUsuń