Zaczęłam ten nowy rok najgorzej jak się dało.
Na sylwestrze ostro przesadziłam, nie pamiętam nic z całej imprezy-podobno poderwałam chłopaka, który chodzi do mojej szkoły. Nie odrzucał moich mega żenujących zalotów, ale pewnie i tak nic z tego nie będzie-zresztą, nie planuje w najbliższym czasie wchodzić w związek.
Nie zmienia to jednak faktu, że czuję się strasznie źle psychicznie. Coś mi ciąży na sercu, czuję się jakbym spadała w przepaść, od trzech dni praktycznie nic nie jadłam, myślę kategoriami w stylu nie jesteś chuda, czyli nie zasługujesz na nic, nie wiem co się dzieję, ale znów wracam do okresu, w którym było ze mną bardzo źle. Dużo piję, dużo palę, mało jem, i choć jestem na imprezie-otoczona gromadą znajomych-czuję się strasznie samotna.
Nieważne.
Waga spada - 61,9. Nie wiem, jak mało kilogramów muszę zobaczyć, żeby poczuć jakąkolwiek, choćby najmniejszą satysfakcję. Może będę taka chuda, że aż zniknę. W tym momencie nie przeszkadzałoby mi to najbardziej.
Nieważne.
Poczujesz się w końcu lepiej, naprawdę. każdy ma gorsze dni. Zasługujesz na wszystko, co najlepsze, bo jesteś wyjątkowa. A na sylwestrze każdy robi głupoty.. i właśnie to chciałam powiedzieć. Chłopak, z którym pisałam w Nowy Rok to ten sam, który dał mi kosza w listopadzie i ten sam, w którym jestem zakochana od pół roku... Niestety, skoro ja tak bardzo się staram, a z jego strony nie ma żadnej inicjatywy, to chyba czas odpuścić. Nie zmuszę przecież nikogo. Taka smutna prawda. Nie ma sensu. Musze się z tym pogodzić i tyle, z czasem może mi się uda. Trzymaj się, żebyś miała lepszy humor. Uśmiechnij się, dla mnie.:) x
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam spowrotem palić. Nie wiem. Ja mam dziś tak dosyć że chyba nie zdobędę się na coś bardziej pozytywnego...Musi kiedyś być lepiej. Ja się boję że wrócę do najgorszego...chowajcie przede mną wszelkie ostre przedmioty...trzymaj się.
OdpowiedzUsuńUpadłaś, ale upadki się zdarzają. Teraz kolej na kilka beznadziejnych, nijakich i obojętnych dni, ale gdzieś tam, w niedalekiej przyszłości już wstaje słońce, by za chwilę oświetlić twoje życie. Nie trać nadziei. Kiedyś musi być dobrze, w końcu to życie - raz jest gorzej, raz lepiej. ;**
OdpowiedzUsuńMoralniak po imprezie, brrr.
OdpowiedzUsuńI masz gorsze dni, tak, ale nie zakładaj najgorszego - może przejdzie, może potrzebny Ci jakiś pozytywny impuls do powrotu do normy, może.
Trzymam kciuki i obserwuję.
Uśmiechnij się, nie warto się dołować.. wiem, że to trudne, ale teraz Tobie najbardziej potrzebne. Każdy dzień przynosi coś nowego, czekają na Ciebie te piękne dni :) Trzymaj się Kochana ;*
OdpowiedzUsuń