kolejny raz sobie coś zaplanowalam, kolejny raz zwalilam
ok, od jutra bede sie starala wstawiać chociaż bilanse, było mi lepiej, miałam jakąś kontrolę, a teraz to po prostu zaniechałam
Oglądałam dziś zdjęcia z okresu kiedy ważyłam (przygotujcie sie) 73 kg. Jeeeeeeeeeeeeesus ... Najlepsza motywacja, polecam
EFFY, halo, dodałam komentarz pod Twoim postem, ale nie wiem, czemu go nie widać :( Chciałam Ci tylko powiedzieć, że mimo wielu potyczek dalej trzeba iść do przodu, nie chcemy przecież żeby te 10 dodatkowych kilogramów wróciło, tak? ;) Kto da radę, jak nie my?
Trzymajcie się. Moja mama upiekła przepyszne pierniczki. Jak tu wytrzymać?
nie wiem co z tym komentarzem :o blogger lubi czasem nawalać -.- no właśnie, kto da radę jak nie my? Jesteśmy silne, musimy tylko znaleźć w sobie tą siłę i w końcu się ogarnąć. Pierniczki o boże, ja bym nie wytrzymała. w sumie ostatnio ciągle zawalam.
OdpowiedzUsuńMoże zwiększ limit? Jeżeli nie odpowiada to Twojemu organizmowi ;)
OdpowiedzUsuńCzasami są lepsze, a czasem gorsze dni ;) dobrze Ci idzie :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj sie !!!!! Dobrze ci idzie :) zapraszam do mnie dopiero zaczynam
OdpowiedzUsuńhttp://motylek-forever.blogspot.com/