niedziela, 15 grudnia 2013

normaaaalka

Ułożyłam sobie plan na dziś do max. 300 kcal. Wyszlo prawie 1000!!!!!!! jaka ja jestem beznadziejna jezu

kolejny raz sobie coś zaplanowalam, kolejny raz zwalilam

ok, od jutra bede sie starala wstawiać chociaż bilanse, było mi lepiej, miałam jakąś kontrolę, a teraz to po prostu zaniechałam

Oglądałam dziś zdjęcia z okresu kiedy ważyłam (przygotujcie sie) 73 kg. Jeeeeeeeeeeeeesus ... Najlepsza motywacja, polecam

EFFY, halo, dodałam komentarz pod Twoim postem, ale nie wiem, czemu go nie widać :( Chciałam Ci tylko powiedzieć, że mimo wielu potyczek dalej trzeba iść do przodu, nie chcemy przecież żeby te 10 dodatkowych kilogramów wróciło, tak? ;) Kto da radę, jak nie my?

Trzymajcie się. Moja mama upiekła przepyszne pierniczki. Jak tu wytrzymać?

4 komentarze:

  1. nie wiem co z tym komentarzem :o blogger lubi czasem nawalać -.- no właśnie, kto da radę jak nie my? Jesteśmy silne, musimy tylko znaleźć w sobie tą siłę i w końcu się ogarnąć. Pierniczki o boże, ja bym nie wytrzymała. w sumie ostatnio ciągle zawalam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może zwiększ limit? Jeżeli nie odpowiada to Twojemu organizmowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami są lepsze, a czasem gorsze dni ;) dobrze Ci idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymaj sie !!!!! Dobrze ci idzie :) zapraszam do mnie dopiero zaczynam
    http://motylek-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń