Mam jeden wielki zastój: w życiu, w diecie, na wadze. Jedynie nie w szkole. Zapierdalam już od drugiego dnia szkoły, milion zadań na polski i już kartkówka z matmy. Nie zamierzam dostać z niej 1 ani 2, więc będę w weekend robić mnóstwo zadań. Może nie jutro, bo idę na imprezę. No i w niedzielę może też nie, bo jadę do wesołego miasteczka. Noooo... wymyślę coś :D
Cały czas 63 kg, co ostatnio mnie cieszy, bo stres spowodował u mnie wczoraj zjedzenie dwóch pączków, a dziś testowałam gofrownicę, więc goferek też został zjedzony.
Ogólnie to już jestem tym wszystkim zmęczona, i chcę, żeby coś się w końcu ruszyło naprzód..
Napiszę, jak coś się poprawi, będę na to pracować, więc mam nadzieję ze już za kilka dni!
Buziaki:*
u mnie też niestety ciągły zastój ;c nic się nie rusza. mam nadzieję, że szybko zejdziesz poniżej tych 63 kg, trzymam kciuki <3
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że jak waga się ruszy to będziesz bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i nie poddawaj ;*