piątek, 23 sierpnia 2013

shoot me down



Zorganizowałam dzisiaj ze swoją ekipą grilla. Kiełbaska i około 5 grzanek z masełkiem czosnkowym, robionym własnoręcznie. Do tego kawa i parę paluszków bez soli. +batonik musli (aaaaa!!!!!! wrrrrr kiedy się oduczę jeść słodyczy) Kill me. To będzie cud, jak nie będę ważyć 10 kg więcej jutro. Idę to wszystko wyskakać... Jutro będzie lepiej, obiecuję. Postaram się zrobić głodówkę, no, maksymalnie 100-200 kcal. Jezu, nie można być wiecznie grubym...

400 skoków na skakance
50 pompek
150 brzuszków
100 przysiadów




2 komentarze:

  1. z grilla najlepiej jeść kurczaka :) jest najzdrowszy i moim zdaniem najlepszy. I te przeklęte słodycze.. musimy się jakoś od nich uwolnić, bo inaczej to nie wiem jak będziemy dalej chudnąć :c

    OdpowiedzUsuń
  2. kiełbaska nie jest taka straszna od czasu do czasu, a na grillu zawsze trochę się tłuszczu wytopi, gorsze grzanki z masłem. Jeśli nie było tego dużo to zaraz to spalisz :*

    OdpowiedzUsuń