niedziela, 12 maja 2013

zagubiona w samotności

"Poczułam, jak smutek pełznie z moich kończyn w stronę żołądka, a potem dalej przez klatkę piersiową, aż do głowy. Przypominał zimny płyn, który powoli się we mnie rozlewał. Tonęłam od środka."

"Podsycamy w sobie ból, bo to jedyne, co nam zostało."


Ostatnio coraz częściej czuję się samotna. Rozpadam się na kawałki, nie wiem co się ze mną dzieje. Potrzebuję krzty miłości w życiu, już od dawna nie miałam nikogo bliskiego płci przeciwnej, kto pocieszałby mnie w trudnych chwilach, kogoś, komu zależałoby na mnie.
Wiecie, to nie tak, że desperacko poszukuję chłopaka. Czuję się w pewnym sensie dobrze jako singielka, ale czasami dopada mnie tak silna melancholia, że aż czuję, że spadam w jakąś przepaść.

Dzisiaj zjadłam tylko obiad, który miał jakieś 500 kalorii (...), i loda (!!!) - 203 kcal. Nic dzisiaj już nie tykam. Na osiemnastce starałam się dużo nie jeść, co mi wyszło :) A to co zjadłam, to wytańczyłam. Nie wiem, jak udało mi się całą noc spędzić na obcasach.

Powodzenia:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz