Wróciłam, dziewczyny. Wyjazd był cudowny, spędziłam kilka miłych dni w towarzystwie moich przyjaciół. Niestety musiałam wrócić dwa dni wcześniej, bo złapałam kleszcza i zachorowałam na anginę, cudownie! Mam okropnie powiększone migdałki, nie mogę nic jeść, ani pić. Nawet ciepłe, miękkie jedzenie nie jest w stanie przejść mi przez gardło. A gdy przełykam ślinę, czuję się jakbym się dusiła. Najgorsze uczucie ever, przysiegam. Nie życzę tego nikomu. Chcę umrzeć:(
Waga wynosi 64,5 kg, co jest w miarę dobrym wynikiem. ;) Odezwę się jak poczuję się chociaż ciut lepiej, bo teraz jestem rozbita i mam gorączkę. Żadna płukanka nie działa na to gardło, żadne tabletki, ała :( :( :( Moim jedynym zajeciem w domu jest płakanie, nie wytrzymuję.
Ojej, trzymaj się tam i szybko do nas wracaj ;)
OdpowiedzUsuń